Katolicy w Polsce żyją w pewnym rozdarciu, z powodu tego co słyszą z ust części duchowieństwa, że bioenergoterapia, radiestezja i różne formy medycyny naturalnej to przejawy magii. Mity na temat bioenergoterapii krążą od lat, teraz się nimi rozprawimy
Mity na temat bioenergoterapii
Głosiciele takich poglądów powołują się często na autorytet Kościoła. Powiadają, że Kongregacja watykańska, a więc najwyższy urząd Kościoła, piętnuje radiestezję i medycynę naturalną jako zabobon. Narzucają tę błędną i szkodliwą opinię także kościelnym mass mediom.:
- Pewien ksiądz pisze: „Rozmaite wahadełka, psychoenergoterapia? To jest wszystko obrzydliwość” (Niedziela z 12 lutego 2006).
- Inny zaś nazywa te sprawy „grzechem – bo człowiek szuka zbawienia poza Chrystusem – w różnych energiach, medytacjach, drzewkach szczęścia, talizmanach, wróżbach, szlachetnych kamieniach” (Niedziela z 11 czerwca 2006). Do tego rodzaju praktyk zalicza również homeopatię.
- Jeszcze inny ojciec pisze artykuł pod tytułem: „Wahadełko nad kotletem” (Gość Niedzielny z 26 marca 2006).
- Za puentę tego krótkiego przeglądu niech posłuży ocena radiestezji dokonana przez dyrektora Centrum Badań nad Nowymi Religiami „Rafael” z Krakowa. Mówi on: „Z punktu widzenia nauki radiesteci są oszustami. Na ciągają ludzi, wykorzystując ich naiwność”
- przy czym radiestezję medyczną określa mianem szarlatanerii!! ( Nasz Dziennik z 13 lutego 2001).
Medycyna naturalna jest tak stara, jak ludzkość
Przyznam, że jestem zaskoczony postawą tych księży, którzy negatywnie oceniają radiestezję i bioenergoterapię, nie znając ich natury. W innych krajach notowano opór w stosunku do medycyny alternatywnej, ale były to głosy ze strony przedstawicieli medycyny konwencjonalnej. Bo mamy tu do czynienia z problemem medycznym, a nie religijnym!
Medycyna naturalna jest tak stara, jak ludzkość i nadal korzysta z niej 80% populacji ziemskiej. Medycyna konwencjonalna jest o wiele młodsza. W Stanach Zjednoczonych i w krajach Europy Zachodniej obie te dziedziny, po okresie swoistej wojny, współistnieją i współpracują. W 75% uczelni medycznych w USA wykłada się także różne kierunki medycyny naturalnej. Również parapsychologiawywalczyła sobie miejsce w kręgu nauk uniwersyteckich. W naszym kraju jesteś my opóźnieni. Myślę, że z biegiem czasu także u nas obie skłócone siostry: medycyna akademicka i naturalna podadzą sobie ręce. Jeden jest bowiem chory i jedna troska o niego, czyli jedna medycyna.
Dlaczego zatem wielu duchownych piętnuje coś, czego nie zna?
Muszę tu zaznaczyć jedno: my, duchowni, jeśli zabieramy głos na wspomniane tematy, czynimy to nie jako przedstawiciele Kościoła, bo radiestezja i bioterapia związane są ze światem natury. Podobnie i ja wypowiadam się w tych sprawach nie jako biskup, lecz ten, kto zna te problemy ze swego doświadczenia. Gdy słyszę lub czytam negatywne opinie o radiestezji, jak cytowane przed chwilą, przypomina mi się łacińskie przy słowie:
“Si tacuisses, philosophus mansisses – gdybyś milczał, uchodziłbyś za filozofa i nie wiedziano by o twojej głupocie. Nie zabierajmy więc głosu w sprawach, na których się nie znamy. Ignorancja nie upoważnia do głoszenia błędnych opinii”.
Odpowiedź księdza Stanisława Dziwisza wystosowana do lubelskiego radiestety Zdzisława Klimkiewicza, który po zbudowaniu urządzenia niwelującego szkodliwe promieniowanie cieków wodnych zwrócił się do papieża Jana Pawła II z pytaniem, czy radiestezja pozostaje w sprzeczności z wiarą katolicką.
Więcej: Nieznany Świat” wywiad z ks. abp. Bolesławem Pylakiem
http://www.nieznanyswiat.pl/images/stories/artykuly/pylak-wywiad-razem.pdf
Jeśli chcesz się dowiedzieć więcej na temat bioenergoterapii, zapraszam do zakładki terapie.